Niezależnie od tego jak atrakcyjne i nietypowe formy mogą przybierać szkolenia przychodzi taki czas w rocznym rytmie organizacji, kiedy pracownicy chcieliby odpocząć od codziennych trudów, a jednocześnie przeżyć w swoim zawodowym gronie jakieś odmienne od typowych, profesjonalnych doświadczenia, przeżyć prawdziwą przygodę, poczuć się odrobinę jak dzieci, które nosimy też w sobie, uruchomić marzenia. Jeśli do tych zabawowych kwestii dodamy jeszcze, zupełnie niejako przy okazji, pojawiające się procesy scalające grupy, powodujące, że ludzie, którzy na co dzień ponoć dobrze się znają, zaczynają postrzegać się z innej, ukrytej dotąd strony, nieznanej perspektywy, dołączymy mechanizmy, dzięki którym poszczególnym osobom robi się do siebie bliżej, a zespoły czują jakąś nieuchwytną wewnętrzną jedność, to mamy na wyjściu dobrą receptę na event – imprezę integrującą ludzi z sobą i firmą, przynoszącą nową energię do działania. O ile szkolenia są zdecydowanie bardziej fachowe i zawodowe, o tyle eventy są bardziej (bardzo!) kolorowe i zwariowane.
Jak można wyczytać z powyższego wprowadzenia, w konstruowaniu imprez integracyjnych przykładamy szczególną wagę do dwóch wzajemnie przeplatających się czynników. Z jednej strony jest to dobrze skonstruowana, radosna zabawa, dobrze dobrana do gustów i oczekiwań uczestników, z drugiej – świadomość i uwzględnianie procesów emocjonalnych spajających grupy, mechanizmów dających możliwość na lepsze poznanie się ich członków, a w efekcie lepsze współdziałanie po powrocie do rzeczywistości zawodowej. Nasza edukacja psychologiczna, zdawanie sobie sprawy z istotnych mechanizmów odnoszących się do współdziałania ludzi, kompetencje z zakresie pracy z grupami warsztatowymi dają dobre podstawy do tworzenia ciekawych, angażujących, niekonwencjonalnych scenariuszy zajęć integracyjnych, gdzie integracja to nie jedynie wspinanie się po linach, czy bieganie po lesie, ale wykorzystanie różnych ciekawych aktywności (też związanych z linami, lasem, adrenaliną itp.) do tego, by ludziom robiło się do siebie bliżej i ciekawiej z sobą
Jesteśmy przekonani, że w imprezach integracyjnych nie wystarczy dobry pomysł, dobra techniczna realizacja, dobry sprzęt itd., ale potrzebny jest jeszcze duch imprezy niemal namacalnie unoszący się w powietrzu. Stąd potrzeba baśniowych scenariuszy, aktorskiej gry, emocjonalnego wprowadzania w stworzoną rzeczywistość, by na czas zajęć stała się ona niemal realna, jak dobra zabawa dla uczestniczących w niej dzieci. Jeśli jesteśmy zdobywcami, czujmy się jak zdobywcy, jeśli pilotami gwiezdnej floty, czujmy się jak piloci, jeżeli zaś rycerzami Środziemia, poczujmy świst stali i głosy elfów. To wszystko jest w nas, gdy tylko damy temu okazję do rozwinięcia się.
O przykładach, szczegółach, scenariuszach chętnie z Państwem porozmawiamy.